Być może niektórzy z Was pamiętają związek M-ki i kota, a w szczególności wielkie zamiłowanie M-ki do kociej karmy, którą mu podjadała ukradkiem, bądź całkiem jawnie przesypywała do swojej miseczki.
Otóż z Zo jest zupełnie inaczej.
Zo nie gustuje w kociej karmie. Zo zdecydowanie woli karmę psa.
Na dźwięk przesypywanej karmy reagują obie (tzn. pies i Zo), ale przeważnie Zo jest szybsza. Podobnie jak M-ka, Zo również dzieli się karmą z psem, od czasu do czasu przynosząc po jednej kulce. Co więcej w zamian za psie chrupki, Zo szczodrze dzieli się z psem swoimi chrupkami kukurydzianymi.
I z obserwacji wnioskuję, że obie z tego barteru są w pełni zadowolone.
Nasz mały smakosz :) I tylko pies coraz chudszy...
OdpowiedzUsuńPies się odwdzięcza zjadając chrupki kukurydziane lub biszkopty ;)
Usuń