Już od ponad 2 tygodni Mała Zo ma 2 lata.
Zdaje się doskonale znać znaczenie zwrotu "bunt 2-latka" niemal na każdym kroku pokazując swoje zdanie, jakże odmienne od zdania rodziców, własne ścieżki, którymi pragnie podążać, zmienność chęci i nastrojów.
Poza tym jest najsłodsza w swoim byciu, jak tylko może być. Gdy rozdaje buziaki, głaszcze zwierzaki, gdy pokazuje zęby w szczerzącym uśmiechu, gdy odwzorowuje każdy krok tańczących bajkowych postaci.
Gdyby mogła żywiłaby się tylko makaronem, ryżem i pieczywem.
Po kąpieli nosi ze sobą pędzle do golenia taty.
Gdy wstanie pierwsza, zdejmuje ze mnie kołdrę.
Jest przeszczęśliwa, gdy uda jej się uciec z pokoju M-ki z jakąś zdobyczą.
Jest fanką wszelkich wyrobów piśmienniczych.
I tak, podobnie, jak siostra, gustuje w kociej karmie.
Czyli jest najsłodszym małym, mądrym człowiekiem na całym świecie. :)
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuń